Już w najbliższą niedzielę o godzinie 14:00 na stadionie miejskim w Radymnie, swój trzynasty mecz w tym sezonie rozegra MKS, tym razem na podopiecznych trenera Jacka Mikłasza czekać będzie beniaminek jarosławskiej klasy "A", klub sportowy z Koniaczowa. Kilka słów na temat naszego kolejnego rywala w rozwinięciu artykułu, zapraszamy do lektury !
Więcej w rozwinięciu newsa...
Przed Biało-Niebieskimi kolejny już, trzeci beniaminek na "A" klasowej drodze, tym razem przeciwnikiem jest KS Koniaczów. Każdy kto patrzy na ostatnie wyniki Radki może stwierdzić iż będzie to spacerek dla podopiecznych Jacka Mikłasza, my jednak radzilibyśmy ochłonąć, gdyż każdy mecz to inna historia i zawsze ale to zawsze, ważne aby podejść do rywala z respektem i odpowiednim szacunkiem, a wiadome jest iż na pewno KS przyjedzie do Radymna żądny punktów, gdyż ścisk w tabeli jest aż nadto widoczny.
Koniaczów nie przypadkowo znajduje się na ósmym miejscu w tabeli, i obecnie jest najsilniejszym beniaminkiem z pośród ostatniej trójki z którą graliśmy, nie licząc oczywiście przyszłotygodniowego pojedynku z Delinem.
Warto powiedzieć kilka słów na temat naszego niedzielnego rywala, który jak na beniaminka radzi sobie bardzo dobrze w wyższej klasie rozgrywkowej.
Oczywiście jak większość zespołów w tej lidze ma zwyczaj nie uaktualniania witryny klubowej, tak i o Koniaczowie próżno szukać jakichkolwiek informacji o transferach czy sytuacjach meczowych z poprzednich kolejek. Dlatego też chcielibyśmy pokrótce zobrazować naszego niedzielnego rywala, własnymi informacjami oraz statystykami ligowymi.
Tak jak wspominaliśmy wcześniej, beniaminek z Koniaczowa zajmuje miejsce w środku tabeli, a konkretnie ósmy plac z dorobkiem 16 punktów, ich bilans bramkowy to 21 strzelonych goli i 24 straconych.
Najlepszym strzelcem naszego niedzielnego rywala jest Dariusz Bazdoń z dorobkiem 9 trafień, a dopiero 6 bramek za nim są Michał Szczmorzyk i Łukasz Gołąb. Jak doskonale widać wspomniany Bzdoń jest bardzo ważnym elementem w układance trenera Piotra Czopika.
Jeżeli już mowa tu o coachu Koniaczowa, można powiedzieć jedno z "niejednego pieca jadł on chleb".
Piotr Czopik występował w takich klubach jak KS Wiązownica, MKS Kańczuga (w roli trenera), oraz Syrenka Roźwienica, z której to dobrze zna go nasz zawodnik Grzegorz Łuc. Obecnie Czopik występuje w roli grającego trenera właśnie w Koniaczowie i to na niego obok Bzdonia trzeba będzie uważać w niedziele.
Oprócz wspomnianych dwóch zawodników, na uwagę zasługuje również Konrad Halejcio, który po krótkim akcencie w Stali Rzeszów, a dokładnie mówiąc w juniorach tego klubu oraz powąchaniu III ligowych boisk w barwach Sokoła Sieniawa, zdecydował się na grę w A klasowym Koniaczowie.
Oczywiście Ci wszyscy piłkarze nie decydują o całej drużynie beniaminka ale na pewno to w dużym stopniu od nich zależą losy tego klubu i w niedzielnym spotkaniu na pewno będą widoczni.
Odbiegając zupełnie od charakterystyk poszczególnych graczy, oraz kto gdzie miał epizody w swoim życiu piłkarskim i czy się przebił czy też nie, warto rzucić jeszcze okiem na statystyki spotkań wyjazdowych Koniaczowa.
Podopieczni Piotra Czopika rozegrali tylko pięć spotkań na terenie rywala, dlatego ciężko ocenić jak tak na prawdę radzą sobie piłkarze KS-u wyjeżdżając poza granice swojej miejscowości.
Statystyka przedstawia się natomiast następująco, w pięciu meczach Koniaczów trzykrotnie wychodził zwycięsko, w Makowisku 1:2, Wietlinie 1:3 i 1:4 w Duńkowicach, oraz dwa razy uznał wyższość rywala walcząc z Chlopicami 0:1 i dostając "oklep" w Ostrowie 1:5.
Ostatnie spotkanie u siebie Koniaczów przegrał 0:3, ich pogromcą byli Błękitni z Rudołowic, obecnie trzecia drużyna ligi. Warty uwagi jest fakt iż podopieczni Łukasza Laski dopiero w 50 minucie wyszli na prowadzenie, gdyż przyjezdni z Koniaczowa postawili im bardzo trudne warunki gry. Spodziewamy się tego samego w niedzielnym spotkaniu, dlatego też Biało-Niebiescy muszą podejść do tego meczu mocno skoncentrowani i pewni swego, a zawodnicy którzy wyjdą od pierwszej minuty, muszą zdecydowanie zaostrzyć grę i zdominować indywidualne jednostki KS-u.
Nie wiemy jeszcze jaki pierwszy "garnitur" wybiegnie w niedzielę na boisko, ale jedna pewna rzecz to z kogo będzie mógł skorzystać trener Jacek Mikłasz. Jeżeli nic niedobrego nie wydarzy się na dzisiejszym treningu, coach Radki będzie miał do dyspozycji pełną kadrę. W poprzednim spotkaniu do pierwszej jedenastki wrócił Jakub Herman i wszystko wskazuje na to iż na niego ponownie postawi trener Mikłasz. Kto do niego ? Tutaj wybór jest znacznie trudniejszych, bowiem i Kamil Pruchnicki, Piotr Luft i Damian Majchrowicz są w 100 % zwarci i gotowi do walki oraz co najważniejsze są w optymalnej formie. Taki problem chciałby mieć chyba każdy trener i nie chodzi nam tu jedynie o pozycję stopera, gdyż na każdą z formacji przypada po dwóch-trzech zawodników, a w tym wypadku nie tylko trudno wybrać wyjściowy skład a ludzi do osiemnastki meczowej. Te sprawy zostawmy jednak w gestii trenera Mikłasza i skupmy się na statystykach jakie nasz zespół zdołał zgromadzić przez 12 kolejek.
Biało-Niebiescy po rozegraniu dwunastu spotkań zajmują obecnie fotel lidera w jarosławskiej "A" klasie z 29 punktami na koncie, bilans bramkowy naszego zespołu to 45 strzelonych i 9 straconych goli. Statystka bramek jest bardzo dobra bowiem mało ich tracimy a dużo strzelamy, jeżeli chodzi o bronienie dostępu do bramki brawa należą się całej defensywie, tak samo jest ze strzelającymi, to od zespołu zaczyna się akcja i to on kończy ją bramką, ale, no właśnie zawsze jest małe ALE!
Ktoś ostatecznie musi tą nogę, głowę lub inną część ciała dostawić, ostatnimi czasy najlepiej wychodzi to Oskarowi Hamacherowi, który jak na razie się nie zatrzymuje i w ubiegłotygodniowym spotkaniu z Chłopicami, popularny "Diabełek" dołożył dwa trafienia i teraz to on wraz z Kossakiem lideruje w tabeli strzelców. Na brawa zasługuje również postawa Kamila Madaja, który ostatnimi czasy bardzo dojrzał i z nieokiełznanego, niedojrzałego zawodnika, stał się wyrachowanym, pełnym spokoju i skuteczności, wodzem ofensywnej części drużyny.
Oczywiście cały nasz zespół zasługuje na słowa uznania, gdyż ostatnie wyniki napawają naszych kibiców optymizmem i chyba każdy marzy o powrocie na okręgowe boiska.
Aby tak się stało, niedzielny mecz trzeba po prostu za wszelką cenę wygrać i liczyć na potknięcie Kidałowic w Pawłosiowie i starty punktów Rudołowic i Muniny.
Oczywiście nie patrzymy się na pozostałych gdyż to oni w tym momencie muszą się martwić o wyprzedzenie naszego zespołu. Aby doszczętnie spalić ich nadzieje, musimy wyjść i wyszarpać trzy punkty z Koniaczowem. Panowie walka, ambicja, serce i zaangażowanie, jeżeli nie zabraknie wam tego w niedziele, My kibice możemy być o wynik spokojni !
Wszystkich sympatyków zapraszamy na to niedzielne spotkanie, stadion miejski w Radymnie godzina 14:00! Bądź tam razem z nami, wesprzyj Biało-Niebieskich.
TYLKO ZWYCIĘSTWO !!!